czwartek, 16 marca 2017

Kimiko Tohomiko

Otóż wszystko zaczęło się od walki pomiedzy Wuyą, potężną złą czarownicą, a mistrzem Dashi, wytrwałym oraz silnym wojownkiem. Pojedynek trwał bardzo długo, lecz w końcu Wuya popełniła błąd, który wykorzystał Dashi i zamknął ją na wieczność w drewnianej szkatułce. Oprócz tego rozsiał po całym świecie przedmioty o potężnej mocy, Shen Gong Wu. Zrobił to po to, by w przypadku osoby, która chciałaby posiąść je wszystkie było to dla niej wręcz niemożliwe. Ale 1000 lat później Wuya została uwolniona z jej więzienia, lecz mistrz Dashi był już od wieków martwy, także kto ma ją powstrzymać? Otóż jest kilka osób, która w przyszłości będą tak silne, by tego dokonać, ale na razie nie są jeszcze niczego świadomi.



Japonia, godz. 17.32

To tak, muszę jeszcze kupić słoik ogórków, masło i warzywa. - odparła nastolatka o długich, czarnych włosach zwiniętych w jeden duży kucyk oraz bladej cerze. Na moje szczęście wszystko to znajdę w spożywczaku obok mojego domu. Weszłam do sklepu, wzięłam co chciałam, po czym wyszłam, oczywiście przed tym za to płacąc. Wreszcie mam wolne, mogę spokojnie usiąść do laptopa i przeglądać nowe ubrania na stronie. - zachichotała ze szczęścia. Wpisałam kod, a następnie otworzyłam furtkę. Mimo, że mieszkam tu od 5 lat to wciąż nie mogę się napatrzeć na mój wielki dom. Jego metalowe ściany, odbijające światło słoneczne wprawiają mnie w jakiś trans. Bądźmy szczerzy, wielu ludzi chciałoby być na moim miejscu, dlatego doceniam to co robi dla mnie mój tata. Gdy miałam już zamiar włożyć klucz do zamka drzwi, wnet usłyszałam podjeżdżające auto pod bramę. Rzadko kiedy ktokolwiek ktoś tu przychodzi, bo to teren prywatny, a nikt raczej nie chce się wplątywać w kłopoty z prawem. Puściłam klucz tym samym zostawiając go w zamku, podeszłam do furtki, lecz nie wychodziłam poza nią. Przyciemniana szyba w czarnym podłużnym samochodzie opuściła się na dół, lecz wciąż na tyle, że nie było widać osoby siedzącej. Nagle z auta wyleciała biała paczka dość sporych rozmiarów. Po wyrzuceniu paczki samochód odjechał. Nie ukrywam, że było to dla mnie dość dziwne. Poczekałam, aż auto wyjechało z uliczki, po czym otworzyłam furtkę i podeszłam do koperty leżącej na drodze pośród żółtawych kamyków z ziemi. Szybko ukucnęłam i podniosłam po brzegi wypchaną paczkę. Rozejrzałam się dookoła, po czym postanowiłam wejść do domu i tam ją rozpakować. Mój tata bardzo długo pracuje, dlatego też nie ma sensu na niego z tym czekać, a już nawet męczyć go zwyczajną paczką. Zdjęłam buty, zamknęłam drzwi na klucz i poszłam do kuchni, gdzie z szarej oraz gładkiej szafki wyjęłam ostry i cienki nóż. Byłam nieco zestresowana, zwłaszcza sposobem w jaki była ta paczka dostarczona. Wzięłam głęboki oddech, po czym przecięłam sznurek wzdłuż niej. Został jeszcze jeden, na szerokość niej. Dobra zrobisz to i będziesz już miała zaspokojoną duszę. - powiedziałam w głowie. Zbliżyłam nóż do sznuru, ręka trzęsła mi się, jakby w pomieszczeniu było -13°C. Zagryzłam wargę i przecięłam sznurek, a papierowa osłona opadła. Otworzyłam lekko przymrużone oczy, po czym mocno je rozszerzyłam widząc co było w środku. Otóż na stole leżało czerwone kimono z czarnym pasem, a na nim jakaś kartka. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłam to przeczytałam list:

Witaj Kimiko, 

Na pewno zastanawiasz się co to wszystko znaczy, o co z tym wszystkim chodzi. Już Ci wyjaśniam. Jesteś nikim innym jak wybraną osobą na darmowe lekcje kung-fu, karate itp. Lekcje będą się odbywać w buddyjskim klasztorze. Jeżeli chcesz nauczyć się samoobrony to zapraszam serdecznie na ten adres: **********. 

Odłożyłam kartkę i do rąk wzięłam kimono. Przyłożyłam je do ciała i przeglądałam się w lustrze. Jest fatalne, kolor jest mdły. Ale tak w sumie to lubię sport i walkę wręcz, po za tym na te wakacje nie planuję niczego szczególnego. W takim bądź razie mam tydzień na namówienie mojego ojca. - uśmiechnęła się lekko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz