Raimundo spuścił głowę w dół i przygryzł wargę, po czym wybiegł z Omi'm i Clay'em wraz z Odwracającym Lustrem z pałacu Wuyi. Dojo w jednej chwili wypełznął spod kapelusza smoka ziemi i powiększył się, a wojownicy wsiedli i odlecieli. W trakcie lotu na Dojo chłopcy zastanawiali się czy to na pewno wypali:
- Hej Dojo, czy ta aby na pewno zadziała?
- Nigdy łączyć mocy tych Shen Gong Wu nie próbowałem, ale myślę, że powinno.- powiedział smok próbując podnieść brazylijczyka na duchu. Raimundo się tylko uśmiechnął na znak, że się mu to udało. Wreszcie dotarli do klasztoru, zeskoczyli ze smoka i udali się do mistrza Funga w celu uświadomienia mu co chcą zrobić. Szukając go przez kilka chwil znaleźli go w kuchni.
- Mistrzu przepraszam, że przerywam posiłek, ale czy mógłby mistrz na chwilę z nami pójść? - spytał żółto-głowy.
- Oczywiście. - odparł staruszek przeżuwając resztki jedzenia.
Wyszli na główny hol.
- Wpadliśmy na genialny pomysł, a mianowicie objawił się pogrążacz snu, więc ukradliśmy Wuyi odwracające lustro.. - w tym momencie przerwał mu Fung.
- Chcecie obudzić Kimiko prawda?
- No tak.. - Rai.
- Obawiam sie, że to zbyt niebezpieczne.. jeśli nie uda sie wam jej obudzić to następnej szansy nie będzie. Zostanie pogrążona we śnie już na zawsze.. Dodatkowo jeśli "nie bedzie chciała zostać wyciągnielęta ze snu", także utkwi w nim do końca jej życia.
Chłopcy przełkneli śline, co oznacza, że są troche zszokowani jak i przestraszeni.
- Zaryzykujemy!- reszta mnichów spojrzała na kowboja, nie dowierzając, że jest w stanie postawić taką stawke. Dzięki Clay'owi, Rai i Omi po chwili także podnieśli się na duchu i zyskali większą pewność siebie potrzebną do zrobienia tak ryzykownego czynu.
- Tak.. zaryzykujemy!
Mistrz uśmiechnął się na znak, że mają pozwolenie. Wojownicy ruszyli do sali, w której leżała nieprzytomna dziewczyna. Położyli odwracające lustro na krześle przy ścianie, a Raimundo ustawił się pod takim kątem, żeby promień trafił w dziewczyne. Wyciągnął ręce przed siebie, w których trzymał pogrążacz snu i spojrzał na przyjaciół, ci kiwnęli mu głową, żeby to zrobił. Wzrok znów wrócił na lustro, w którym tkwiło odbicie smoka ognia. Wziął wdech i po chwili wypuścił wciągniete powietrze, by się nieco uspokoić. Omi podszedł i położył dłoń na ramieniu przywódcy, zaraz po nim to samo zrobił Clay. Rai odwrócił sie na mnichów, po czym zwrócił się z powrotem na odbicie dziewczyny w lustrze. Z twarzy zniknął strach, a pojawiła się pewność siebie. Po tym wykrzyknąl nazwe Shen Gong Wu, Dojo stojący obok lustra zrobił to samo.
- Pogrążacz Snu!
- Odwracajace Lustro!
Piękny błękitny promień lecący w stronę lustra odbił się i ostatecznie skończył lot na japonce. Chłopcy podeszli do łóżka dziewczyny z nadzieją, że się udało.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Otworzyła oczy, nie wiedziała gdzie się znajduje. Wszędzie dookoła panowała ciemność, bała sie, że jak zrobi chociaż krok to coś się stanie. W celu trochę zmniejszenia tej niepewności rozpaliła płomień na lewej ręce, jednak nic to nie dało, tu nie bylo żadnego gruntu pod nogami, mimo to była w stanie chodzić jak po płaskiej powierzchni. Żadnych ścian, niekończący sie tunel pogrążony przez ciemność. Z niedowierzenia, że nie ma jak stąd wyjść zaczęła biec przed siebie. Biegła i biegła, aż w końcu upadła ze zmęczenia. Wstała na ugiętych nogach i pochyliła się lekko do przodu w celu złapania oddechu. Podniosła lekko głowę do góry. Spostrzegła mały biały promyk, jakby koniec tunelu, który zazwyczaj jest wyjściem. Jednak promyk stawał sie większy, a z przyblizeniem można było dostrzec odcienie koloru niebieskiego. Zbliżał sie do przerażonej Kimiko, nie miała juz sił biec, ale musiała.. myślała, że to ją zabiję, gdy zostanie przez to dotknięta. Uciekała tyle ile miała sił w nogach, jednakże biało-niebieskie "coś" było coraz bliżej, ani metra się od tego nie oddaliła. Biegnąc przed siebie i patrząc wyłącznie do tyłu, przewróciła sie jakby coś stanęło jej na drodze. Odwróciła się, jednak nic tam nie było.. wstała i machała ręką w celu wyczucia jakiejś fizycznej rzeczy. Mimo iż wyglądało jak wysztko tutaj, czyli nie kończąca sie ciemność, dotykiem można bylo wyczuć coś płaskiego i gładkiego, jak ściana. Odwróciła sie do tylu, promień znajdował się już nie całe 150 metrów od dziewczyny. Uderzała, kopala i używała ognia, nic nie skutkowało.. poddała sie.. zsunęła się po niewidocznej ścianie czekając, aż to coś ją złapie. Kiedy było już 20m od dziewczyny, zamknęła oczy, ze strachu przed bólem. Po chwili usłyszała znajome głosy:
- Kimiko.. obudź sie.. otwórz oczy..
- Nie zostawiaj nas..
Zaczęła otwierać oczy, jak kazał jej znajomy głos.. powieki były strasznie ciężkie.. kiedy minimalnie je otworzyła od razu do oczu dobijało się bardzo jasne światło. Ujrzała znajome twarze..
Dzisiaj wpis troche krótszy, ale z takiego powodu, że zastanawiam sie, żeby Kimiko miała amnezje, co o tym sądzicie? :-D Piszcie w komentarzach. W dużej mierze zależy od waszej decyzji, gdyż sam nie jestem pewien co zrobić. No to piszcie czy ma miec amnezje czy też nie ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz