czwartek, 8 grudnia 2016

Siostra.

- Eghm. - puścili się i spojrzeli na bruneta w progu.
- Czego? - już było widać, że japonka nie chce tu jego osoby.
- Sorka, że przeszkadzam wam.. - przerwała mu.
- Nic się nie stało.
- No tak.. Kimiko pożyczyłabyś..- znów mu przerwała.
- Nie. - powiedziała stanowczo.
- Ale nawet.. - po raz kolejny mu przerwała.
- Nie obchodzi mnie to, nic ode mnie nie dostaniesz, a teraz dowidzenia. - wstała i zamknęła drzwi.
- Pff no dobra.. - mówił do siebie i skierował się do pokoju Fiony.
- Uh jeszcze go tu trzeba było.. wracając. - usiadła na macie- naszyjnik ten należał do mojej siostry, wręczyła mi go kiedy zaczęła własne życie. Miałam wtedy 9 lat, od momentu jej wyjechania więcej jej nie widziałam. Ostatnią wiadomość jaką mi wysłała, to że jest nad mostem i nie może teraz rozmawiać, bo jeszcze jedzie na rowerze, a wszędzie pełno ludzi. Po napisaniu tego nie odzywała się przez miesiąc, a pisałyśmy co 2 góra 3 dni.. Powiedziałam o tym rodzicom, na początku to zignorowali i powiedzieli, że pewnie nie ma czasu, jednak zmienili zdanie, gdy nie odbierała od nich telefonów. Ustalili ze sobą, że będą do niej dzwonić co miesiąc, ale za to ma odbierać jakby nawet się paliło.. kiedy tego nie zrobiła od razu wiedzieli, że coś się stało. Zadzwoniliśmy na policję i zgłosiliśmy zaginięcie, dwa tygodnie po zgłoszeniu znaleziono ciało w rzece pod mostem, na którym to moja siostra napisała do mnie ten ostatni raz. Ciało niestety było w takim stanie, że nie dało się go zidentyfikować, to była kobieta o długich brązowych włosach.. tak jak moja siostra.. mimo, że nie dało się dowiedzieć kto to jest, my byliśmy pewni kim jest ta kobieta.W naszyjniku, który zgubiłam było nasze zdjęcie, jak byłyśmy razem.. cieszę się, że powiedziałam to osobie której ufam, wcześniej chyba dokonałam złego wyboru..
- Nie rozumiem. - odparł smok ognia.
-Mówiłam o tym także Raiowi.. ale nie o wszystkim jak teraz, mimo to chyba i tak nie powinnam nawet krótkiej wersji mu mówić.
-Ale przynajmniej mnie możesz zaufać- uśmiechnął się.
-Wiem to- także się uśmiechnęła. Powoli zaczęli się so siebie zbliżać, jakby nie byli do końca pewni czy to zrobić. Kiedy już byli na tyle blisko by czuć oddech drugiej osoby padający na twarz, dziewczyna się odsunęła.
- Och przepraszam. - wstał.
- Nic się nie stało..
-Rozumiem cię.. nie powinienem.. ahh.. - szybko wyszedł z pokoju.
Ohh.. ja.. ja go nie kocham.. to była chwila słabości.. mam nadzieję, że on myśli tak samo, bo nie chcę by nasze relacje się popsuły.. Nie wiem co we mnie wstąpiło.. Boże Kimiko.. - mówi do siebie.
----------------------------------------------------------------
Szybko wbiegł do swojego pokoju, zamknął drzwi i zsunął sie po nich, przełożył palce przez włosy na głowie. Jezu ty idioto.. jaki ty jesteś.. zawsze coś popsujesz.. większy problem jest w tym, że ja.. nic do niej nie czuję.. mimo, że za pierwszym naszym spotkaniem coś mnie w niej zaintrygowało, to z czasem to mijało.. nie mam pojęcia dlaczego tak się dzisiaj się stało.. podejrzewam, że z nią jest teraz podobnie,  zamartwia się jak mi powiedzieć że z tego nic nie będzie, bo tak szybko by się chyba nie odkochała..- zaśmiał się. Mam nadzieję, że to nie wpłynie źle na naszą przyjaźń.. O Boże..- podniósł się i poszedł do łazienki, wziął zimny prysznic, to było coś czego potrzebował.. chłodna kąpiel. Przez dzisiejsze wydarzenia zasnął bardzo szybko.. z resztą z Kimiko było tak samo..
----------------------------------------------------------------
Otwierała powoli oczy, do głowy dobijały się jej dźwięki ćwierkających ptaków, była strasznie zmęczona, z tego powodu oczy ją lekko piekły gdy je już całe otworzyła. Obróciła wzrok na okno, światło na zewnątrz było bardzo jasne, zbyt jasne.. Która godzina?! - spojrzała na budzik- 9:47?! Dlaczego nikt mnie nie obudził? Od wyjazdu mistrza Guana Aurola wszystkich tu budziła na trening i śniadanie. Szybko się odświeżyła i wyszła już po 10 minutach. Pierwszym pomieszczeniem, do którego się udało była stołówka, odziwo zastała w niej zastępczynie mistrza, jadła śniadanie.
- Umm hej Aurola.
- No hej. - zanurzyła widelec w jajecznicy.
- Dlaczego nie ma dziś treningu?
- Uhh no wiesz, postanowiłam wam wszystkim dać wolne.. ostatnio dużo trenowaliśmy i zrobiliście duże postępy. Dlatego dziś jest dzień wolny. - uśmiechnęła się.
- To może powinnam? - wskazała palcem za plecy.
- Nie, daj im pospać, jedzenie im nie ucieknie. - zaśmiała się. Japonka uśmiechnęła się i nałożyła porcję jajecznicy dla siebie. Na początku niezbyt się układało pomiędzy tą dwójką, lecz teraz świetnie się rozumiały. Jakby ktoś na nich spojrzał to w życiu by nie pomyślał, że kiedyś pomiędzy nimi była taka napięta sytuacja.
- Kimiko.. czy.. ty.. no.. czujesz coś do Raia? Nie pytaj, po prostu to widzę.
- Szczerze, sama już nie wiem.. Niech sobie będzie z Fioną, ja już nie wnikam.. bardziej go nie chcę widzieć niż patrzeć na niego jak na obraz miłości. Dużo się zmieniło..
- Powiem ci, że to on się dużo zmienił. Nie znam go zbyt dobrze, ale gdy tu przyszedł było widać w nim to, że chce was chronić, być dobrym przywódcą a także przyjacielem, lecz teraz to wszystko zniknęło.. i wiem chyba przez co.. a raczej przez kogo..
- Zauważyłam, Fiona go tak zmieniła.. stał się bardziej obojętny, wszędzie za nią lata i robi co ona mu karze.. wiesz co, mam nadzieję, że jest przynajmniej szczęśliwy, bo ona to na pewno.. jak jej śniadanie do łóżka przyniesie.. oby to było tylko złudzenie i Fiona taka nie była.
- Nie darowałabym jej kolejnego złamanego serca przez nią..


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz