piątek, 2 grudnia 2016

Przyszłość nie taka piękna.

Przez tak wczesne pójście spać, Kimiko obudziła się już o 3:14 całkowicie wypoczęta.  No i co ja mam robić przez dwie godziny. - myśli. Nastolatka wstała ślamazarnym ruchem, po czym udała się do łazienki w celu wzięcia prysznica i odświeżeniu się. Po umyciu zębów wyszła z łazienki i spojrzała na zegarek, wskazywał godzinę 3:40, jakby robił dziewczynie na złość. Ehh no trudno muszę coś porobić przez blisko 1.5 godziny. - powiedziała do siebie. Najpierw wzięła laptopa do rąk i usiadła na macie. Tak na prawdę nie szukała niczego, tylko chciała by ten czas jej zleciał, bo przy czym tak czas upływa, jak nie przy komputerze.  Znudzona już tym siedzeniem i tak na prawdę gapieniem się bez myślnie na ekran laptopa, wyłączyła urządzenie i odłożyła je z powrotem na biurko. Budzik wskazywał godzinę 4:48, idealna pora by obudzić chłopaków pomyślała, po czym wyszła z pokoju. Skręciła w prawo ( gdyż jej pokój był ostatni i znajdował sie na końcu korytarza) zrobiła kilka kroków na przód i była już przy pokoju Clay'a, słysząc jego krzyki ( a dokładniej nie jego naturalny głos tylko jego udającego odgłosy krowy).
- Jezu, jesteś dziwny Clay. - powiedziała sama do siebie uśmiechając się przy tym.
W dalszej kolejności był pokój Raimunda. Hmm wiem, zobacze czy ten leń nie zaśpi i wstanie sam bez mojej pomocy na trening, dziewczyna tylko uśmiechneła się szyderczo i poszła kilka kroków dalej ( pokoje są bardzo blisko siebie), jednak po chwili uśmiech zniknął z jej twarzy , bo przyszedł czas na pokój Omi'ego. Nastolatka wiedziała, że nie obejdzie się bez przeprosin, więc rozmyślała co powiedzieć małemu żółto-głowemu. Po chwilach namysłu zapukała i weszła do pokoju kolegi.
- Hej Omi, zaraz trening więc przyszłam cię obudzić ale widzę, że już nie śpisz.
- Jak widać nie. - odparł gorzko malec.
- Omi chcę cię przeprosić za wczoraj, nie wiem co we mnie wstąpiło. - U chłopca wyraz twarzy się poprawił.
- Tak naprawdę to ja powinienem ciebie przeprosić.. wiem jak nie lubisz poniżania płci żeńskiej. Przepraszam. - odparł wysokim głosikiem.
- Oj chodź no tutaj. - przytuliła go. - To co idziemy na trening?
- Pewnie tylko jeszcze muszę coś zrobić. - odparł.
- Dobra to my będziemy czekać. - powiedziała po czym wyszła.
_________________________________________________
W trakcie przerwy po 2 godzinnym treningu, na plac treningowy (który znajduje sie na zewnątrz klasztoru) wszedł Dojo i oznajmił, że objawiło się nowe Shen Gong Wu. Młodzi wojownicy od razu wyruszyli w droge. Po 40 minutowej drodze wreszcie dotrali do Włoch, gdy znaleźli Wu, odziwo nikt nie próbował go przejąć, byli tam tylko oni. Wzięli przedmiot i dopiero w drodze powrotnej dowiedzieli się do czego służy, gdyż zapomnieli wcześniej o tym, że jednak wzięli ze sobą zwoj SGW. Były to kryształowe okulary, dzieki nim można było zobaczyć swoją przyszłość. Po dotarciu do klasztoru wręczyli je mistrzowi, a on od razu je schował.
- Posłuchajcie młodzi mnisi, za żadne skarby nie używajcie tych okularów, możecie przez to zmienić sie w inną osobe, gdy dowiecie się jacy będziecie.
- Zrozumiano mistrzu. - powiedzieli razem.
Późnym wieczorem Kimiko nie mogąc się oprzeć wstała z maty i wyszła do krypty, poruszała sie bezszelestnie. Wzięła kryształowe okulary do rąk i widziała jej przyjaciół oraz siebie siedziących przy kominku na kanapach, jednak kimiko nie siedziała sama.. ktoś był koło niej i miał na niej przełożoną z tyłu rękę. Nie mogła sie przyjrzeć kto to jest gdyż nie wyraźny obraz jej w tym przeszkadzał. Zaraz potem widziała siebie skuloną w rogu i płaczącą. Chyba Mistrz Fung miał rację nie powinniśmy używac tego Shen Gong Wu dla siebie. - szeptała. Nastolatka odłożyła je, a następnie po cichutku opuściła kryptę i  poszła do swojego pokoju. Położyła się lecz nie mogła zasnąć, przez myśli o tym co przed chwilą zobaczyła. Czy ja będę mieć chłopaka czy źle zobaczyłam.. a co ważniejsze czemu płakałam tak bardzo? - myśli. Po tych wszystkich zastanowieniach dziewczyna zasnęła.

 No to do nastepnego wpisu! ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz